Tofu to jedno z moich automatycznych skojarzeń z hasłem wegetarianizm. W restauracjach bardzo często jest alternatywą dla mięsa, więc po przejściu na pescowegetarianizm jadłam je dość regularnie, ale wciąż miałam obawy przed samodzielnymi próbami oswojenia tofu.
Parę razy zrobiłam wegański mus – z tofu i gorzkiej czekolady albo tofu i cytryny (pyszny z jeżynami!)-, dodawałam też tofu do zup-kremów i koktajli, ale dopiero niedawno zaczęłam się przekonywać do tofu w wersji obiadowej.
Parę razy zrobiłam wegański mus – z tofu i gorzkiej czekolady albo tofu i cytryny (pyszny z jeżynami!)-, dodawałam też tofu do zup-kremów i koktajli, ale dopiero niedawno zaczęłam się przekonywać do tofu w wersji obiadowej.
A oto zaprzeczenie moich lęków - proste i aromatyczne tofu z warzywami i kaszą.