
Jakiś czas temu odstawiłam mięso*. Nie była to nagła decyzja, raczej dość powolny proces. Nawet nie potrafię określić konkretnej daty. Dwa, trzy miesiące. W Polsce mięso w różnej postaci jadłam codziennie. Ponad dwa lata temu przeniosłam się na drugą stronę Atlantyku i ograniczyłam mięso, głównie dlatego, że jakość szła w parze z wysoką ceną, a ja wolałam zjeść więcej warzyw niż kurczaka. Ciągle jeszcze przyrządzałam i jadła mięso i nie myślałam jeszcze o przejściu na ciemną stronę mocy ;) (*wciąż jeszcze jem ryby, więc technicznie rzecz ujmując jestem pescowegetarianką , a nie wegetarianką)
Nie było żadnego dramatycznego wydarzenia. Film „Food, Inc.” miał na pewno trochę wpływu, ale widziałam go znacznie wcześniej. Nie znam zbyt wielu wegetarian, a z tymi, których znam, nigdy nie rozmawiałam o ich diecie. Teraz czytam „101 reasons why I’m vegetarian” (101 powodów, dla których jestem wegetarianką” i dowiaduję się rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Nie mam poczucia, że sobie odmawiam ani że czegoś mi brak. Bo tak naprawdę w mojej kuchni niewiele się zmieniło. No może trochę więcej czasu zajmuje mi kupno sera, żeby doczytać, który jest wegetariański i zaczęłam jeść multiwitaminy.
Czuję, że to dobra decyzja.
Ale mimo, że uważam, że zrobiłam super krok we właściwym kierunku , to nie zamierzam nikogo nawracać siłą. Dlatego na blogu pozostanie równowaga – będzie pasztet z soczewicy i wizyta Mamy na laboratorium z polskiej gęsiny ;)

Dwa tygodnie temu odbyły się III Targi Naturalnej Żywności – Natura Food- w Łodzi. Jedną z atrakcji były laboratoria smaku – slowfoodowe warsztaty organizowane przez Slow Food Polska.Wzorują się na Laboratorio del Gusto w Turynie. Mama miała okazję być i w Turynie i w Łodzi!

Uczestnicy łodzkich targów mieli okazję degustować półgęski, smalec gęsi, oryginalne foie gras oraz okrasę z gęsiny. Warsztaty były prowadzone przez Jaceka Szklarka, Grzegorza Zielińskiego i Urszulę Czyżak.

Najlepsze, bo perfekcyjnie doprawione i uwędzone, były wyroby Wójta z Gminy Stryków. Niestety nie były na sprzedaż, a jedynie do promowania region.

Pozostałe wędliny na targach były poprawne ,ale bez rewelacji. Pasztety miały dużą ilość wątróbki (tani ubstytut) i jak nieskromnie przyznała Mama, nie umywały się do jej wyrobów ;)

Pasztet z soczewicy
przepis od Oli
1 szklanka czerwonej soczewicy
2 szklanki wody
2 marchewki
pół selera
olej do smażenia
dwa ząbki czosnku
centrymetrowy kawałek świeżego imbiru
kilka posiekanych plastrów marynowanego korzenia lotosu (opcjonalnie, ja jeszcze nie znalazłam ;) )
pieprz
garam masala

Soczewicę płuczemy, zalewamy dwoma szklankami wody i dusimy na małym ogniu przez 30-40 minut. Trzeba mieszać, bo lubi sobie poprzywierać, ale jeśli komuś nie straszne zmywanie przypalonych garnków można zostawić i zabrać się za obieranie i ścieranie marchewek i selera.
Następnie na patelni rozgrzewamy olej i dodajemy marchew, seler, posiekany czosenk, posztatkowany imbir oraz kilka plasterków lotosu (jeśli używamy). Mieszamy, aż zacznie pachnieć, a jak już zacznie...nie możemy przestać :) Dodajemy świeżo mielony pieprzu i garam masala.
W tym momencie soczeiwca powinna być już w formie puree. Łączymy zawartość patelni z soczewicą, dodajemy trzy jajka, i energicznie mieszamy.
Pieczemy w keksówce przez 30 min w temperaturze 180 st.
Keksówkę wysmarowałam masłem i wyłożyłam papierem do pieczenia, żeby ułatwić wyjadanie :)

Fajnie brzmi. Właśnie szukałam jakiegoś przepisu na pasztet z soczewicy. :-) Powiedz, co wchodzi w skład garam masala, która używasz?
ReplyDeletePasztet bardzo polecam, mozna do niego dodać łyżeczkę curry dla zaostrzenia smaku i serwować z mango chutney.
ReplyDeleteJa kupiłam już gotowa mieszankę garam masala...więc skład nieznany ;)
Mmm, rozumiem, na opakowaniu nie było nic napisane?
ReplyDeleteNiestety, kupuję na wagę - na słoiku jest tylko kod i cena :)
ReplyDeleteTo wszystko wyjaśnia :-) dzięki :-)
ReplyDeleteCoriander Seed,Cumin Seed ,Fennel Seed ,Ginger ,Dill ,Clove ,Celery Seed-to znalazłam na stronie Tesco UK,może Ci pomoże :)
ReplyDelete