Komosa
Komosę odkryłam trochę przypadkiem.
Najpierw kilka razy trafiłam na przepis na bazie komosy, potem artykuł o ważnych elementach zbilansowanej biety wegetariańskiej, jeszcze nowa pozycja w menu restauracji i skończyłam z paczką komosy w ręku. Paczkę, która miała zawierać w sobie 9 porcji (ach, te precyzyjne amerykańskie wyliczenia ;) ) skończyłam w tydzień. Następną, większą porcję kupiłam już na wagę. Też już się kończy.
Komosa jest doskonałym źródłem białka, zawiera także wszystkie 8 aminokwasów oraz błonnik, witaminy z grupy B i żelazo. Komosa zawiera również magnez, którego regularne spożywanie może pomóc w zabieganiu cukrzcy typu 2 oraz migreny.
Komosa jest bezglutenowa i jest doskonałym substytutem dla ryżu lub kuskusu.
Wiosenna sałatka (przepis z bloga Bea w kuchni)
1 kubek ziaren quinoa
2 garście świeżego, młodego szpinaku
2 cebule dymki
2 łyżki sosu sojowo-imbirowego
2 łyżki oliwy z oliwek
2 ząbki czosnku
skórka i sok z cytryny
feta - opcjonalnie
Ziarna quinoa starannie płuczemy pod bieżącą wodą (by wypłukać zawarte w jej otoczce saponiny) a następnie gotujemy w podwójnej ilości wody około 15 minut aż cała woda wyparuje).
Myjemy liście szpinaku. Szatkujemy cebulkę, oddzielając szczpior.
Na głebokiej patelni rozgrzewamy na głębokej patelni, dodajemy posiekany czosnek i cebulkę (bez szczypioru) i dusimy przez kilka minut. Następnie dodajemy szpinak i dusimy 2-3 minuty.
Usmazone warzywa mieszamy z przestudzonymi ziarnami quinoa, szczypiorem i pokruszoną fetą (opcjonalnie). Doprawiamy sosem sojowym i sokiem z cytryny.
Posypujemy skórką z cytryny.
No comments:
Post a Comment