Monday, July 18, 2011

Fava bije hummus.

Groch. 

Zwykły, polski, trochę prozaiczny.
Wielofunkcyjny.  Do swojskich zup, hinduskich ciastek, greckich past.
Czasem zapomniany, ale
doceniany przez  tych, którzy szukają białka pochodzenia roślinnego. 


 
Fava
przepis: Agnieszka Kręglicka dla Wysokich Obcasów, 1 lipca 2000
porcja dla 4-8 osób

  • ·         100g żółtego łuskanego grochu
  • ·         1 szklanka oliwy
  • ·         Sok z jednej cytryny
  • ·         Listek laurowy
  • ·         Sól, pieprz
  • ·         Czerwona cebula, opcjonalnie



 

Groch moczymy na noc, w dużej ilości wody. Rano (albo po min. 12 godzinach) odcedzamy  i gotujemy do całkowitej miękkości  z listkiem laurowym. Odcedzamy, wyciągamy listek. 

Groch ucieramy na pastę w malakserze lub ręcznie drewnianym tłuczkiem. My utarłyśmy na gładką masę, ale w ateńskich knajpkach można też dostać favę z niedokładnie zmiksowanego grochu. Obie  wersje są znakomite. 

W czasie ucierania wlewamy oliwę i sok z cytryny oraz doprawiamy solą i pieprzem. 

Hals mówi, że fava bije hummus na głowę. Ma nosa!

Podajemy z pieczywem, na przykład z razowymi bułeczkami lub pszenno-żytnim chlebem. Pastę możemy posypać drobno poszatkowaną czerwoną cebulą.
Pasta z grochu nadaje się idealnie na leniwe śniadania, kiedy nikomu nic sie nie chce.
 
Proszę państwa, oto pies!

7 comments:

  1. Świetny pomysł, koniecznie muszę wypróbować :)

    Piesek jest przecudny, ucałowałabym go po tej ślicznej mordce :)

    ReplyDelete
  2. Mniam - wielbimy pasty ze wszystkich warzyw strączkowych, a nos Halsa uroczy :D

    ReplyDelete
  3. hummus bardzo lubię więc fava też na pewno by mi smakowała. podoba mi się ten przepis bo zawsze brakuje mi pomysłów na groch :)

    ReplyDelete
  4. Nie przepadałam nigdy za grochem, ale chyba się do niego przekonam. Może to po prostu uraz z dzieciństwa do okropnej, wojskowej grochówki :)

    ReplyDelete
  5. Kikimora - jak tak miałam przez długie lata ze szpinakiem. Przedszkolne obiady zostawiły we mnie uraz, który dopiero niedawno zmienił się w dość dużą sympatię, więc mam nadzieję, że u Ciebie będzie podobnie ;)

    ReplyDelete
  6. Wyróżniłam Waszego uroczego bloga, zerknijcie do mnie!Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  7. Tydzień temu zaledwie :( podawano nam na Cykladach favę z soczewicy. Równie smaczna. I ten klimat..
    pozdrawiam!

    ReplyDelete