Ostatnie półtora roku w Houston to był czas zmian. Smutnych, trudnych, ale z perspektywy dobrych i koniecznych. Teraz po 18 miesiącach zostawiam mój pokoik z gwiaździstymi lampkami w oknie i niebieską kuchnię, którą dzieliłam z najwspanialszymi współlokatorkami pod słońcem i psem Pepsterem, który zaplątał się w nasze życie w marcu. Wracam do kuchni z oknem nad zlewem i spiżarką, do staro-nowych katów. Bardzo się z tego powrotu cieszę, ale oznacza on też, że powrót do domu jest znów trochę oddalony w czasie.
Dobrze mi tu gdzie jestem i tu jest teraz mój dom, ale są rzeczy za którymi bardzo tęsknię. Poniedziałkowe seanse w Kinie Luna, spacer Marszałkowska, rowerowe eskapady po lesie. Najbardziej, co dość banalne i oczywiste, tęsknię za ludźmi. Chciałabym zabrać Mamę na sobotnie zakupy i wspólne wybieranie gadżetów do kuchni. Wybrać się z Tatą do kina i na partyjkę backgamona. Zaprosić ich oboje na lancz. Zaserwowałabym im sałatkę na ciepło z kaszy jaglanej, brukselki, żurawiny i orzechów, a potem usiadłabym i słuchalabym jak bardzo im smakuje ;)
Sałatka na ciepło z kaszy jaglanej, brukselki, żurawiny i orzechów
z magazynu Vegetarian Times
- 550g brukselek, przekrojonych na pół
- 5 łyżek oleju z pestek winogron (ja zmniejszyłam ilośc do 4)
- ¾ szklanki kaszy jaglanej
- 2/3 szklanki orzechów włoskich, posiekanych
- 2/3 szklanki suszonej żurawiny, posiekanej
- 3 łyżki pietruszki, posiekanej
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 1 łyżka syropu klonowego
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- ½ łyżeczki skórki cytrynowej
- Sól, do smaku
Piekarnik nagrzewamy do 245C. Umyte i przekrojone brukselki mieszamy w 2 łyżkach oleju i doprawiamy solą. Pieczemy aż będą ładnie brązowe, przez 20-24 minuty w żarodpornym naczyniu – na tyle dużym, aby nasze brukselki były ułożone tylko w jednej warstwie. W czasie pieczenia mieszamy raz; po wyciągnięciu z piekarnika odstawiamy do ostygnięcia na około 5 minut.
Podczas gdy brukselki rumienią się w piekarniku my nastawiamy kaszę jaglaną. Dość duży garnek podgrzewamy na średnim ogniu i wsypujemy kaszę. Prażymy przez 6-8 minut, następnie dodajemy 2 szklanki wody. Doprowadzamy do wrzenia, zmiejszamy gaz, przykrywamy garnek i gotujemy 20 minut lub do momentu, kiedy kasza wchłonie całą wodę. Po ugotowaniu przekładamy do dużej miski i odstawiamy do ostygnięcia. Po kilku minutach dodajemy brukselki, żurawine, orzechy i pietruszkę.
W małej miseczce mieszamy resztę oleju (2-3 łyżki), ocet, syrop klonowy, skórkę i sok z cytryny. Polewamy sałatkę, doprawiamy solą i podajemy!
Doskonale Cię rozumiem :))
ReplyDeleteświetna jest ta Twoja sałatka
ReplyDeletei zmiany - mam nadzieję na uśmiech
Zostałyście nominowane u mnie na blogu: http://smerfetka79.blogspot.com/2012/09/versatile-blogger-award.html
ReplyDeleteUwielbiam brukselkę <3 Pychotka! :) Pozdrawiam
ReplyDeleteświetna sałatka, nigdy nie łączyłam brukselki z suszonymi owocami :p
ReplyDeletewygląda super, ma same pyszne składniki, zapisuję i zrobię :D