Walentynki to
dziwny czas. Z każdej sklepowej witryny atakują nas czerwone serca i białe pluszowe misie. Jedni uwielbiają, inni
się krzywią. Mi się cieszy buzia na widok zwiększonej ilości ludzi z bukietami
w dłoniach. I na myśl, że już 15 lutego czekają na mnie w sklepie przeceny
czekolady!
Dla amatorów
święta i romantycznych kolacji przygotowałyśmy dziś sałatkę afrodyzjak. Dla
tych, którzy wolą zapomnieć o tym dniu (i o wszystkich innych zimowych dniach) przygotujemy
jutro czekoladowe muffiny, które wprowadzają w stan absolutnej błogości i
relaksu. A to przecież chodzi w (nie)świętowaniu, prawda?
Seler naciowy to znany afrodyzjak. U nas występuje w kolorowej sałatce, w
towarzystwie truskawek i sera.
Składniki:
- mieszanka salat
- 25 dkg sera pleśniowego (ja zrobiłam z gorgonzoli)
- pół paczki selera naciowego (4-5 łodyg)
- 500g truskawek,
- ogórek świeży (opcjonalnie)
- mieszanka ziół, wedle upodobań: mięta,bazylia, natka pietruszki
Seler naciowy obrać, pokroić na pólplasterki. Truskawki pokroić w plasterki, kilka sztuk (tych najładniejszych!) zostawić do dekoracji. Ser pokroić lub zatrzeć na grubej tarce. Ogórek poszatkować na pół plasterki. Zioła drobno pokroić.
Wymieszać delikatnie
wszystkie składniki. Polać oliwą z oliwek i octem balsamico.
Poczęstować ukochaną osobę, nacieszyć się sobą, nie zmywać naczyń.
Dla tych przecen warto obchodzić Walentynki :D
ReplyDelete