Makowiec to jedno z tych dań bez którego trudno wyobrazić sobie rodzinne Święta. Tak jak trudno wyobrazić sobie rodzinne Święta bez staropolskiego piernika, ale o tym w następnym odcinku... ;)
Specjalnie użyłam określenia „domowe”, bo Gwiazdka za oceanem jest trochę inna. Może to brak śniegu albo zmęczenie nadmiarem bożonarodzeniowej histerii w sklepach, a z pewnością brak rodziny (zapędzającej do pracy ;) ), sprawiają, że klimat nie jest aż tak uroczysty.
Święta w 2008 roku spędziłam na słonecznej Florydzie; w Wigilię skakałam przez falę w oceanie, a życzenia złożyłam rodzinie na skajpie, zajadając się pierniczkami nad basenem. Było fantastycznie. Inaczej.
W tym roku wszyscy spotkaliśmy się nad zawijanym makowcem w Polsce. Mam nadzieję, że przed nami jeszcze wiele takich spotkań.